Administrator

Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Centrum Dowodzenia Wszechświatem
|
Wydaje się mało realne? Jednak to prawda. W Polsce bezrobotny może przez trzy miesiące poczuć się jak Krezus. Pod warunkiem jednak, że jest... obcokrajowcem.
Zasiłek w wsokości 5.000 zł przyprawiłby o zawrót głowy przeciętnego Polaka i o palpitacje serca pracowników Urzędów Pracy. I tak się stało, kiedy po należny mu zasiłek przybył do olsztyńskiego urzędu bezrobotny Duńczyk polskiego pochodzenia. Dwudziestopięciolatek co miesiąc otrzymuje zaisłek w wysokości, bagatela, 5206 zł! Jak robi się taki złoty interes?
Marzenia o bezrobociu
Taki stan rzeczy możliwy stał się po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Gwarantuje go zasada swobodnego przepływu osób i równego dostępu do rynku pracy dla obywateli zjednoczonej Europy. Efekt? Każdy bezrobotny obywatel UE ma prawo pewnego dnia udać się do Polski w poszukiwaniu pracy. Przy wysokim bezrobociu w Polsce rzecz może wydawać się mało rozsądna, ale bezrobotni dobrze wiedzą, że nie o pracę tu chodzi. Obcokrajowcy uzbrojeni w formularz E- 303, odebrany w rodzimym urzędzie, jadą do kraju nad Wisłą po... zasiłek. Jeśli mają polskie pochodzenie i dodatkowo rodzinę w dawnej ojczyźnie, nie straszne im będzie wypełnienie wszelkich formalności. Głównym warunkiem jest bowiem zameldowanie się na terenie Polski. Z urzędu meldunkowego należy skierować swoje kroki do wojewódzkiego urzędu pracy. Tam urzędnicy dokonają stosownych przeliczeń zasiłku z kraju pochodzenia na złotówki i prześlą do Urzędu Wojewódzkiego. Ten zaś przez kolejne trzy miesiące wysłać będzie bezrobotnemu obcokrajowcowi równowartość zasiłku z kraju, z którego pochodzi. Kwoty wypłacanych zasiłków, w zależności od kraju, z którego obcokrajowiec do Polski przyjechał, wahają się od 1040 do 5300 zł. W polskich realiach cenowych jest to więc gra warta świeczki.
Pierwsi unijni bezrobotni
Jak podają wojewódzkie urzędy pracy, do tej pory przyjechało szukać w Polsce pracy siedmiu bezrobotnych obcokrajowców, wśród nich są osoby polskiego pochodzenia, jak 21- letnia Katarzyna P., która z Niemiec przyjechała do Olsztyna. W Niemczech jej zasiłek w wysokości 200 euro nie wystarczyłby na przeżycie, w przeliczeniu jednak na złotówki daje już rozsądną kwotę 900 zł. Polskie korzenie ma też niemiecki bezrobotny, który pracy szuka w Gdańsku. Jego polska wersja unijnego zasiłku to już 2767 zł. A 3375 zł musiało zdopingować do szukania pracy w Polsce 25-letniego byłego emigranta z Lubeki. Czyż propozycja nie jest kusząca?...
Kto za to płaci?
Złoty żywot unijnego bezrobotnego w Polsce finansowany jest przez kraj, z którego obcokrajowiec przybył, jednak pierwsze rozliczenia finansowe pomiędzy unijnymi krajami nastąpią dopiero w listopadzie. Obecnie wypłacane obcokrajowcom zasiłki w Polsce wydawane są z tych samych środków co zasiłki dla Polaków. – Nawet nie chcę myśleć co by się stało, gdyby przyjechało do nas kilku bezrobotnych z Niemiec. Rozłożyliby budżet natychmiast – skarży się urzędniczka z Powiatowego Urzędu Pracy w Świdnicy, miasta z regionu dotkniętego wysokim bezrobociem. Martwi się zresztą cały polski urząd pracy, bowiem wizja prawdziwego najazdu obcokrajowców może się okazać w najbliższym czasie bardzo relana. Wielu bezrobotnych szczęścia w Polsce szukać będzie po nieszczęściu w Niemczech. Tam bowiem Bundestag uchwalił reformę rynku pracy. Bezrobotni zamiast dotychczasowych 57% ostatniego wynagrodzenia brutto, mogą już tylko liczyć na tzw. zasiłek dla bezrobotnych II, niewiele wyższy od obecnego zasiłku socjalnego (ok. 350 €). Jeśli dodać do tego fakt, iż w RFN jest największe skupisko Polonii w Europie, scenariusz przyszłych wydarzeń wydaje się niemal przesądzony...A jeżeli dodamy do tego jeszcze garstkę Polaków z Austrii?
A Polak w Unii...
...jak Zabłocki na mydle, chciałoby się powiedzieć. Polski zasiłek w niemieckim czy austriackim urzędzie pracy może co najwyżej ubawić tamtejszych pracowników. Maksymalny polski zasiłek to 504 zł, co daje w przeliczeniu 112 euro. Nie próbujmy nawet wobrażać sobie, jak przeżyć przez miesiąc za taką kwotę w unijnym kraju.
Epilog
Niedopracowane przepisy czy też niedopatrzenie zaskutkowały absurdalną sytuacją. Warto bowiem przypomnieć sobie czasowe ograniczenia w dostępie do poszczególnych rynków pracy. Okaże się wtedy, że wprawdzie bez ograniczeń pracę w Polsce mogą podjąć tylko Szwedzi, Brytyjczycy, czy Irlandczycy, to szukać jej może każdy obywatel UE. A że się nie znajdzie? No cóż, jakoś się przeżyje za 5000 zł miesięcznie..
Co o tym myslicie
Post został pochwalony 0 razy
|
|